Już sporo czasu minęło odkąd ostatni raz polecałyśmy Wam jakieś filmy na ... "spokojne" popołudnie ;)... Czas najwyższy przedstawić kilka horrorów klasy Z rodem z Danii!
Na pierwszy ogień, horror znanego reżysera, Larsa von Triera.
Antychryst
– światowej sławy psychiatra i jego młoda żona,
badająca historie czarownic w średniowieczu, wyjeżdżają do domu
na odludziu, by zaszyć się przed światem i zmierzyć się ze
swoimi najgłębszymi lękami. Zamiast ukojenia znajdą tam jednak
niszczycielską moc sięgającą początków świata. Będą musieli
stawić czoła potężnej i przerażającej sile, z której istnienia
nie zdawali sobie sprawy.
Niech recenzją ode mnie będzie opisanie mojej ulubionej sceny z tegoż horroru:
Z lasu wychodzi wilk, mówi: "Chaos rządzi!" i znika. Komentarz wydaje się zbędny :)
Kolejne dwa horrory to już filmy zdecydowanie mniej znane, aczkolwiek opisy brzmią "zachęcająco" ;)...
Nattens engel - Rebecca właśnie odziedziczyła po babci gotycką rezydencję i w związku z tym, postanawia spędzić tam weekend ze swoim chłopakiem i przyjaciółką. Podczas zwiedzania krypt, natrafiają na starą, zakurzoną księgę, która opisuje życie wampira. Dowiadują się z niej, że wampir o imieniu Rico był pradziadkiem Rebecci. Tego samego wieczora, Rebecca popada w trans, recytując tajemny rytuał, opisany w księdze, co doprowadza do otwarcia się trumny i nowego życia dla Rica. Anioł Ciemności powraca.
Reptilicus - w Danii odkryty zostaje fragment ogona prehistorycznego gada. Niestety po jakimś czasie zaczyna się on regenerować aż powstaje cały stwór. Swór potrafi latać i poruszać się na łapah a niezniszczalne łuski na jego ciele czynia go niemal niepokonanym. Ludzie stają przed nie lada zadaniem jak poradzić sobie z tą straszną bestią.