Współczesna kinematografia węgierska, podobnie jak polska, często zajmuje się komediami romantycznymi. Jednak my wyszukałyśmy dla Was kilka ciekawszych i "straszniejszych" propozycji :)
Najbardziej znanym horrorem, który powstał przy współpracy Węgier jest Underworld, zaraz za nim jest Rytuał, czyli film o szkole dla egzorcystów w Watykanie, w której Anthony Hopkins zapoznaje adeptów z mroczną stroną wiary (brzmi ciekawie, nie uważacie? czy ktoś już oglądał ;)?)
Horrorem (z dużą dozą komedii) można też śmiało nazwać ekranizację Eragona, zdecydowanie nie polecam!
Kontrolerzy - Bulcsu, chce zmienić swoje dotychczasowe życie, w związku z tym zostaje kontrolerem w budapesztańskim metrze. Poznajemy codzienność kontrolerów i ich dylematy (np. jak tu złapać faceta w kapturze, który zawsze zaczyna uciekać na ich widok ;). Ciekawy, dość dziwny, zakręcony film, jak najbardziej warty obejrzenia.
A teraz "deser":
Drakula halála (z 1923!) Po odwiedzeniu szpitala dla psychicznie chorych młoda dziewczyna zaczyna mieć przerażające wizje. Jeden z chorych twierdzi, że jest hrabią Drakulą.
Brzmi zachęcająco ;)...
Z nowych poleciłbym jeszcze Wolność i Miłość z 2006 roku. Dobry film historyczny, oczywiście z wątkiem miłosnym. Technicznie zrealizowany na poziomie hollywoodzkim.
OdpowiedzUsuńKontrolerzy są absolutnie genialni, więc nawet nie będę się o nich rozpisywał, każdy powinien sam zobaczyć.
Dla miłośników dramatów wojennych, rekomendowałbym Gwiazdy na czapkach.